IWKOWA
URBANÓW DWÓCH
(PUSTELNICY DOLINY DUNAJCA)
Miejsce zagubione w lesie i zagubione trochę w ludzkiej pamięci. Zagubienie to czyni je w sumie i ciekawym i wartym aby się tam też trochę zagubić.
Jak dotrzeć. Z Krakowa do Iwkowej jedziemy około 79 kilometrów. Najpierw A4, potem rzez Brzesko drogą krajową nr 75. Kawałek drogi wojewódzkiej nr 966 i drogą powiatową na Iwkową. Z Tarnowa do Iwkowej jest 45 kilometrów. Jedziemy drogą krajową nr 94, w Wojniczu wjeżdżamy w drogę wojewódzką nr 975. Potem kawałkami 980 i 966 przez Melsztyn i Jurków i na koniec powiatową do Iwkowej.
Dwa kilometry na wschód od Iwkowej znajduje się zamek Tropsztyn, z którego podziwiać możemy przez wody Zalewu Rożnowskiego kościół w Tropiu. Iwkowa położona jest w kotlinie wzdłuż rzek Bela i Białka. Od północy wznosi się Pasmo Szpilówki ze szczytami: Piekarska Góra, Szpilówka i Bukowiec. Na południowych zboczach tej ostatniej znajduje się kaplica – pustelnia św. Urbana a obok niej cudowne źródełko. Najprościej dojść tam oznakowaną ścieżką spod nowego kościoła w Iwkowej. Inną możliwością są szlaki turystyczne. Można np. podążać tam z Lipnicy Murowanej czarnym szlakiem aby go potem zamienić na zielony i dotrzeć do źródełka.
Trzeba jednak wiedzieć, że o ile znalezienie początku „ścieżki św. Urbana” w Iwkowej nie jest zbyt trudne (miejscowi chętnie udzielają informacji) to po wejściu w las można mieć kłopoty. Ze wsi można dojechać kawałek asfaltem do kamiennego krzyża wśród łąk i pól na stokach wzniesienia. Jeszcze kawałek polnej drogi i dochodzimy do lasu. Tam o poprawności drogi upewnia nas znak na drzewie. I niestety później znaków już nie ma. Wznoszące się leśne drogi są kamieniste i przeważnie błotniste. Pokonywanie ich ma pewien swoisty urok. Gorzej że rozchodzą się i krzyżują dosyć często a ponieważ wyglądają podobnie to nietrafiony wybór zapewnia dodatkowe atrakcje (jeśli mamy trochę więcej czasu). Cudowne źródełko nie jest zbyt daleko od ściany lasu. Po przejściu czegoś w rodzaju mostku należy początkowo na rozstajach wybierać prawą stronę a później włączyć nieco wyczucia.
Odległe czasy wybrzmiewają w nazwiskach i tradycji. Do XIX wieku najpopularniejszym nazwiskiem w Iwkowej było niemiecko brzmiące miano Szot, czyli po naszemu Szkot. (O iroszkockiej tradycji nieco więcej w materiale o Tropiu). To ślady bardzo starej, jeszcze sprzed chrztu Polski, tradycji chrześcijańskiej tego rejonu. Oficjalna nazwa to Pustelnia św. Urbana ale mieszkańcy Iwkowej oraz sąsiedniej Lipnicy i Tymowej nie mówią inaczej jak „Urbanek”. Świadczy to, że praktycznie tylko ustne przekazy funkcjonujące tu od wieków przemieszane są z głębokimi uczuciami i emocjami związanymi z tym miejscem.
Urban i św. Urban. Nazwa pustelni wywodzi się od zamieszkującego tu na przełomie X i XI wieku pustelnika o imieniu Urban. Brak o nim dokumentów historycznych. Wiele szczegółów za to silnej tradycji tkwiącej w podaniach. Był jednym z trzech uczniów św. Świerarda pustelnika żyjącego w sąsiednim Tropiu. Pochodził z dobrze sytuowanego węgierskiego rodu rycerskiego ale uwiedziony przykładem i naukami św. Świerarda wybrał pustelnicze życie na stoku Bukowieckiej Góry. Nieopodal przechodził „Węgierski Szlak”. Korzystali z niego kupcy handlujący w dużej mierze solą i winem. Do wędrujących kupców kierował swe nauczanie o Bogu. Głównym adresatem jego misji była jednak okoliczna ludność. Wiele wędrował po okolicznych terenach i nauczał. Przebywał tu głównie latem. Zimą wraz ze świętym Świerardem i innymi jego uczniami przeważnie wyprawiał się na Węgry.
Znajdujący się w kapliczce obraz pochodzi z XVII wieku i namalowany jest na desce. Przedstawia on Urbana ale nie żyjącego tu onegdaj pustelnika ale św. Urbana papieża. W muzeum diecezjalnym w Tarnowie znajduje się bardzo stara figurka pochodzą ca z Iwkowej. Uważa się że, ta XIV wieczna rzeźba przedstawia zakonnika Urbana. Jedna z wersji mówi też o tym, że jest przedstawienie św. Benedykta, towarzysza św. Świerarda. W tym wypadku pustelnik Urban nosiłby zakonne imię Benedykt.
Kaplica i źródełko. Kaplica stoi w miejscu dawnej pustelni. Jest niewielka. Ma zewnętrzne wymiary 4,5 na 4,5 metra przy grubości muru 80 cm. Jest dosyć zadbana. Ta którą oglądamy wybudowana została jednak znacznie później. Powstała w trakcie budowy kościoła w Iwkowej. Wymurowana jest z kamienia ale otynkowana została gliną. Pobielony miejscami odpadający tynk stwarzał pewien urok i jakieś uwiarygodnienie miejsca. Niedawno tynk wyremontowano ale kapliczka-pustelnia nie straciła ani „klimatu” ani wiarygodności. Środek pobielony łącznie z sufitem ułożonym z desek. Wspomniany obraz św. Urbana umieszczony jest w niewielkim ołtarzu ze znamionami stylu barokowego. Całość wystroju jest jednak skromna i prosta. Znajdziemy tu jeszcze duży krzyż i mnóstwo naturalnych i sztucznych kwiatów. Przy wejściu nieotynkowany fragment ściany pokazuje użyty do budowy kamień. Nieco przed wejściem do kaplicy drewniany stół i dwie ławy.
Woda i źródełko. Znajduje się z prawej strony kaplicy i zostało ogrodzone. Jest tak dlatego, że stało się ujęciem wody dla Iwkowej i zostało zabetonowane. Jedynie nadmiar wody odprowadzony zakopanym w ziemi niebieskim wężem przelewa się do potoku Urbana z lewej strony pustelni. Potok snuje się kamienistym dnem ale boki wąwozu, w którym się znajduje są dosyć strome, ziemiste i miękkie.
Urban żywiący się głównie darami lasu korzystał z tej wody i omdlał ją z pewnością. Kolejne pokolenia dostrzegły w niej cudowne właściwości. W połączeniu z modlitwą przynosiła ukojenie i zdrowie. Szczególnie pomocną miała być w chorobach oczu i gardła.
JC