SOSNÓWKA
STO LAT TEMU TURYSTÓW WNOSZONO TU NA DRĄGACH
Sosnówka leży na starym szlaku zwanym Traktem Sudeckim prowadzącym do Czech. Obecnie większość turystów ściąga pobliski Karpacz i nieodległa Szklarska Poręba. Przed laty to jednak Sosnówka biła popularnością wszystko wokół do tego stopnia, że powstał tu swoisty „przemysł turystyczny” z rzeszą przewodników i tragarzy wnoszących turystów do kaplicy św. Anny i Dobrego Źródła.
JAK DOTRZEĆ. Aby dotrzeć do „Dobrego Źródła” i wybudowanej na nim kaplicy najlepiej wyruszyć z letniskowej miejscowości Sosnówka umiejscowionej na wschodnim stoku góry Grabowiec. Źródło to i kaplica pod wezwaniem świętej Anny (Samotrzeciej) znajduje się w południowo-zachodniej Polsce w północno-wschodniej części Pogórza Karkonoskiego na zachodnim stoku góry Grabowiec. Odległość od centrum Karpacza w kierunku północno-zachodnim wynosi około 3,3 kilometra. Aby tu dojechać z Wrocławia kierujemy się autostradą A4 do zjazdu na Jelenią Górę. Potem drogą E65 do Jeleniej Góry, a następnie drogą lokalną do Sosnówki – łącznie 112 km.
W Sosnówce mamy do wyboru cztery możliwości dotarcia do cudownego źródełka w oparciu o dwa szlaki:
1. Pieszo – żółtym szlakiem (odległość około 2 kilometrów). Dla starszych osób może być on nieco kłopotliwy ponieważ miejscami trzeba pokonać ostrzejsze wzniesienia oraz z uwagi na to, że praktycznie na całej długości droga jest kamienista.
2. Pieszo lub rowerem – niebieskim szlakiem (odległość około 4 kilometów),
3. Samochodem – niebieskim szlakiem. Dojechać można do Domu Wypoczynkowego „Lubuszanin”, skąd dalej również niebieskim szlakiem około 10 minut zajmuje zejście do źródełka.
Grabowiec osiągający wysokość 784 m n.p.m. leży w grzbiecie, w którym kolejno wznoszą się Czoło, Grabowiec i Głaśnica. Jego kopulaste wzniesienie góruje nad miejscowościami Sosnówka (od strony płn.-zach.) i Miłków (od strony wschodniej). To kopulaste wzniesienie, którego wierzchołek porośnięty jest mieszanym lasem, pokryte jest granitowymi skałkami. Najbardziej znane z nich to Ostra (przypominająca iglicę i osiągająca wysokość 16 metrów), Mała oraz Patelnia w postaci płaskiego plastra o wysokości 10 metrów z wykutymi w skale schodkami.
Sosnówka to bardzo malownicza wioska turystyczno-wypoczynkowa. Rozciąga się na stoku Grabowca od 370 do 720 m. n.p.m. Powstała w końcu XII wieku przy jednym z najstarszych przejść do Czech wiodącym obok Dobrego Źródła. Na początku XVIII wieku Sosnówka była osadą tkaczy i słynęła z wyrobu woali, bielizny stołowej i adamaszku. Natomiast z początkiem XIX wieku zaczęła rozwijać się jako modne letnisko.
Na początku XX wieku powstała tu szlifiernia kryształów oraz kąpielisko. Górną część Sosnówki objęto projektem architektonicznym wkomponowując w istniejący krajobraz na górskich zboczach 80 willi. Ostatnimi laty dużym nakładem środków wybudowano zbiornik wodny „Sosnówka”, który pełni funkcję awaryjnego źródła wody dla Jeleniej Góry. Pięknie i znacząco zmienił on w tym miejscu krajobraz. Został jednak ogrodzony i tym samym jest niestety niedostępny jako kąpielisko.
Odwieczne tradycje pielgrzymowania. Cudowną moc źródła bijącego obok kaplicy św. Anny w Sosnówce znano już w średniowieczu. Wystawiona kaplica szybko stała się celem masowych pielgrzymek. W 1316 roku książę Bolesław Śląski ustanowił coroczną dotację na utrzymanie świątyni. Po zniszczeniu jej przez husytów została w 1432 roku odbudowana. Jej przebudowa w 1719 z inicjatywy i za pieniądze hrabiego Hansa Antona Schaffgotscha podyktowana była nie tylko faktem, iż miejsce to było od wieków związane z jego rodziną ale również modą na odwiedzanie źródełka i świątyni. Byli to głównie kuracjusze z pobliskich Cieplic ale również liczne pielgrzymki, które ciągnęły tutaj z odleglejszych miejsc.
„Drągowa turystyka”. Zachowało się sporo rycin z XIX wieku i zdjęć z XX wieku, na których można dostrzec towarzystwo w wytwornych strojach. Nietrudno sobie wyobrazić, że marsz w tych długich sukniach na szczyt był praktycznie niemożliwy. Z pomocą służyli tragarze lektyk. Przymocowane do dwóch drągów krzesło tworzyło lektykę, którą niosło dwóch tragarzy. Nie używano wtedy nazwy lektyka więc mówiono „podróżowanie na drągach”. Praca tragarza była według dzisiejszych standardów katorżnicza. Zdarzało się, że tragarze mdleli wykonując swoje obowiązki, ale mimo to chętnych do tej pracy z uwagi na duże bezrobocie nie brakowało. Korzystając ze „Śląskiego traktu” noszono stąd turystów nawet na Śnieżkę. W 1817 powstał „Korpus przewodników i tragarzy lektyk i bagażu”. Ograniczono wagę bagażu do 7,5 kg, a osoby powyżej 65 kg wagi ciała płaciły więcej.
Bezpieczeństwo podróżnych i porządek pracy tragarzy wynikały z nadzoru nad karkonoskim zrzeszeniem królewskiego starosty. Podobne zrzeszenie szwajcarskich przewodników, uznawane za pionierskie, powstało cztery dekady później, w 1856 roku. Z zachowanych relacji można sobie wyobrazić atmosferę na dolnej stacji pod Sosnówką. Hałas i nachalne nagabywanie turystów przez tragarzy i przewodników był pewnie podobny do tego co możemy spotkać w drodze np. na Morskie Oko.
WODA. Woda z radonem. Wzmianki w najstarszych dokumentach nazywają świątynię św. Anny na Grabowcu „kaplicą przy świętym źródle”. Woda tryska ze skały w miejscu, nad którym znajduje się ołtarz kaplicy. Na początku XX wieku wodę ujęto rurami, które ją wyprowadzają przed kaplicę i podają do kranów. Panowało bowiem przekonanie, że wilgoć źródlanej wody jest przyczyną uszkodzeń wyposażenia kaplicy. Niszczało ono systematycznie, a szczególnie źle znosiły to malowidła, które dla przeciwdziałania temu zjawisku zaczęto tworzyć na miedzianej blasze. Po wielu latach dociekań uznano w końcu, że przyczyną jest woda. Dzisiaj już wiemy, że uszkodzenia nie były skutkiem wilgoci lecz zawartego w wodzie radonu. Ten szlachetny gaz znajdujący się w źródlanej wodzie powodował zanikanie farb na płóciennych obrazach. Woda jest jednak słabo zmineralizowana i słabo radoczynna (9nCi/dm3), co w niczym nie zagraża spożywającym ją ludziom.
Dobroczynne działanie. Miejsce to znane było już w czasach neolitu. Dokonane tu znaleziska archeologiczne pełne były kamiennych i krzemiennych siekierek. Miejscowa ludność niemal od zawsze uważała wodę z „Dobrego Źródła” za cudowną. Uważała ją za bardzo pomocną w wielu chorobach, a jej odkrycie ujmowała wieloma podaniami. Jedna z legend głosi, że pewien książę tropiący rannego jelenia dotarł za nim aż na Grabowiec, gdzie zobaczył go kąpiącego się w strumieniu. Po chwili ozdrowiały jeleń wyskoczył na brzeg i umknął. Okazało się, że zwierzę uleczyła woda ze źródła. Wiele set lat tradycji, pewna aura tajemniczości oraz reputacja wody i jej dobroczynnego oddziaływania na zdrowie wytworzyły magię tego miejsca. Nic więc dziwnego, że dzbany na hrabiowskim stole w Cieplicach u byłych właścicieli Grabowca zaopatrywane były w świeżą wodę z „Dobrego Źródła”, którą dzień w dzień dowoził do pałacu specjalny kurier.
Obudowa wypływu. Znajdujący się poniżej kaplicy wypływ wody ze źródełka ujęty jest kamienną obudową z mało już czytelnymi napisami. W środkowej części wyryta jest niemiecka nazwa „Dobrego Źródła” – „Der Gute Born”. Napis w lewej części („1212 Wurde diese heilkratfige Quelle erwahnt”) odsyła turystów i pielgrzymów niejako do początków tego miejsca – w tłumaczeniu brzmi on: „W 1212 roku było święte i lecznicze źródło wspomniane”. Kamienną obudowę przykryto niedawno odrestaurowanym drewnianym dwuspadowym daszkiem. Pojawiło się też obok obudowy kilka kraników z wodą, która opada do poidła z piaskowca.
Siedem razy wokół źródła. Turystom i pielgrzymom woda bardzo smakuje. Często słychać pozytywne uwagi na jej temat. Wielu napełnia pojemniki aby ją zabrać do domu. Specyfiką tego miejsca jest widok milczących ludzi obiegających wokoło kaplicę. Milczą ponieważ mają pełne usta wody. Według legendy, kto siedem razy obiegnie kaplicę św. Anny z ustami wypełnionymi wodą z „Dobrego Źródła” to życzenie, o którym pomyśli spełni się na pewno. Należało się jednak przedtem przeżegnać i zmówić pacierz. Inną wersją legendy jest gwarancja wielkiej miłości. Ujmujący jest potem widok „biegaczy” klęczących w kaplicy i pogrążonych w modlitwie. Tak czy tak, parafianie z Sosnówki i okoliczni mieszkańcy uważają, związki małżeńskie zawarte w kaplicy św. Anny obok cudownego źródełka za bardzo trwałe i wyjątkowo szczęśliwe.
KAPLICA. Kaplica jest budowlą typu rotundowego. Zbudowana na planie elipsy o wymiarach 14 na 10 metrów. Murowana, posadowiona na kamiennym fundamencie z murem grubym na 1,7 metra. Sklepienie drewniane, spłaszczone i kolebkowe. Okna są owalne, od dołu ścięte i wypełnione szkłem. Wyposażenie określane jest jako stylowe z początków XVIII wieku. Stanowi je ołtarz główny z obrazem przedstawiającym patronkę świętą Annę z Jezusem, Marię z Nazaretu i stojącego za nimi Józefa. Obraz ten namalowany na miedzianej blasze przez ucznia Michaela Willmanna powrócił do kaplicy w 2006 roku. Od 1945 roku uważano go za zaginionego, a odnalazł się w Toruniu, gdzie był konserwowany. Jest też ambona, dwa ołtarze boczne i figura św. Wawrzyńca, którą sprowadzono tu w 1812 roku z kaplicy św. Wawrzyńca na Śnieżce. Obecna kaplica odbudowana po zniszczeniach wojny trzydziestoletniej odbudowana została w stylu barokowym w 1719 roku. Jej ogólny wygląd przez 300 lat nie uległ większej zmianie. Fundatorem odbudowy był zamieszkały w Cieplicach właściciel tych ziem hrabia Schaffgotsch, skądinąd spokrewniony z śląskimi piastami.
Kaplica św. Anny jest prawdopodobnie najstarszą budowlą sakralną w Polsce. W kronice sobieszowskiej parafii znajduje się notatka pochodząca z 1212 roku mówiąca o tym, że okoliczni mieszkańcy po spowodowanej oberwaniem chmury powodzi schronili się w kaplicy na Grabowcu. Kolejny zapis pochodzi z roku 1366 i dotyczy przekazania funduszy na odnowienie kaplicy przez księcia jaworsko-świdnickiego Bolko II Małego. Grubość murów robi wrażenie na zwiedzających natomiast fachowcy podziwiają mistrzowskie zabezpieczenie hydrologiczne fundamentów. Ocena stylu budowy, składu zaprawy, sposobu murowania jak i grubości murów (1730mm) pozwalają datować powstanie kaplicy na X wiek. Jeśli tak rzeczywiście jest to kaplica św. Anny na stoku Grabowca byłaby obok kaplicy w Wiślicy i Przemyślu jednym z najstarszych zabytków sakralnych w Polsce. A być może najstarszym, ponieważ nie można wykluczyć, że pochodzi z roku 965. Zaczyn przyszłej kaplicy byłby wtedy logistycznym zabezpieczeniem przeprawy dworu Dobrawy. W miejscu tym bowiem wiódł najstarszy szlak komunikacyjny prowadzący w Karkonosze. Zwano go Śląskim Traktem i używano go jeszcze w XIX wieku do podróży na Śnieżkę. Taka teza zbieżna jest z opiniami (wyrażonymi pisemnie) przez profesora Aleksandra Gieysztora.
JC