SUŁKOWICE (I SKAŁA)

NIE BYŁO DLA NIEJ SCHRONIENIA

CUDOWNE ŹRÓDEŁKA  ŚW. KINGI: STARY SĄCZ (w tym materiale wprowadzenie do postaci św. Kingi), SUŁKOWICE (koło Skały), KROŚCIENKO, GŁĘBOKIE, NOWY KORCZYN I TRZCIANA

Wypływ wody cudownego źródełka w Sułkowicach ujęty jest w „dłonie” św. Kingi. (foto-jc)

Jak dotrzeć.  Z drogi krajowej nr 7 zjeżdżamy 19 kilometrów przed Krakowem  w miejscowości Wesoła w drogę powiatową nr 773. Po niecałych pięciu kilometrach zbliżymy się do wsi Iwanowice Włościańskie. Trzeba jednak skręcić w lewo i po kilometrze dojedziemy do wioski Iwanowice Dworskie. Do granic Ojcowskiego Parku Narodowego i klasztoru klarysek w Skale jest z stąd niecałe 15 kilometrów.

Skała i Sułkowice - dlaczego tutaj.  Jest to kolejna z tras ucieczki św. Kingi przed tatarskimi hordami. Miasto Skała założone  zostało przez piastowską księżniczkę błogosławioną Salomeę, siostrę Bolesława Wstydliwego przyszłego męża św. Kingi. Obie znały się z Węgier a właściwie malutka Kinga wychowywała się na węgierskim dworze Salomei i syna króla węgierskiego Kolomana. Ślubując małżeństwo z Kolomanem Salomea złożyła także śluby dozgonnej czystości. Małżeństwo dawało przykład życia chrześcijańskiego i cieszyło się i specjalną opieką papieża Grzegorza IX. Bł. Salomea podobnie jak później św.  Kinga została franciszkańską tercjarką. Po śmierci Kolomana w bitwie z Tatarami Salomea przybywa do Polski. Tworzy pierwszą wspólnotę klarysek w naszym kraju i wstępuje do niej. Klasztor w Grodzisku koło Skały powstał wskutek starań Bolesława zasiadającego już na krakowskim tronie i Salomei jako kolejne ale bardziej bezpieczne miejsce pobytu Klarysek. W 1267 roku obok klasztoru Salomea zakłada i funduje miasto. W dokumentach , w tym również aktach  lokacyjnych Bolesława, miasto nosi nazwę „Lapis Sancte Mariae” czyli Skała najświętszej Maryi. Salomeę beatyfikował papież Klemens X  W 1673 roku.

   Sułkowice. Panoszące się po Małopolsce hordy tatarskich najeźdźców niszczyły i grabiły wszystko co się dało. Klasztor w Grodźcu mógł się oprzeć rodzimym rabusiom ale tatarskie oddziały były zbyt silne i liczne. Kiedy więc zbliżyły się przebywająca w nim św. Kinga z klaryskami musiały uciekać dalej. Zatrzymały się w pobliskich Sułkowicach. Było to o tyle naturalne, że wieś ta należała do klucza uposażeń klasztoru w Grodźcu. Właściciele gospodarstwa agroturystycznego w Sułkowicach jako najcenniejsze pamiątki rodzinne przechowują bardzo stare dokumenty poświadczające przynależność tego miejsca do klasztoru w Skale/Grodźcu.

   Legenda i jej turystycznie podrasowane wersje. Spacerująca po okolicy św. Kinga nie mogła znaleźć  pitnej wody. Swoim więc zwyczajem uderzyła laską w ziemię. I jak zawsze w miejscu tym wytrysnęło źródło. O dalszych losach cudownego źródełka wiemy niewiele. Zawieruchy dziejowe sprawiły, że „wypadło z obiegu czynnego praktykowania tutaj kultu świętej Kingi”. Parę lat temu wąwóz ze źródełkiem zakrzaczony i niedostępny służył właściwie jako dzikie wysypisko śmieci. Ulotniły się również wszelkie świadectwa uzyskiwanych tu łask. Renoma źródełka jednak trwała. Przechowywane w świadomości mieszkańców określenia, że woda z tego źródła zapewnia długowieczność jest zapewne śladem rzeczywistego mocnego działania doznawanych tutaj łask. Łask, które pozwalały korzystającym z niego dożywać w zdrowiu sędziwego wieku. Określenie „długowieczność” jest trochę ludowym zachwytem i trochę turystyczną zachętą, która w medialnym szumie i pewnie na medialne potrzeby wobec pięknej pracy sołectwa przy renowacji źródełka przyjęła postać „woda, która zapewniała nieśmiertelność”. To już oczywiście typowe turystyczne zachęty niestety sprzeczne z duchem katolickiej wiary i prawdziwej modlitwy. Jest jednak nadzieja, że to pięknie odnowione miejsce wypełni prawdziwa modlitwa, że św. Kinga wróci w to miejsce i że będzie tu można korzystać z jej wstawiennictwa.

JC