TRZEBNICA

JAKA JEST TWARZ KSIĘŻNEJ

(Szlak cudownych źródełek św. Jadwigi Śląskiej obejmuje jeszcze sześć lokalizacji: Trzebnica, Boszkowo, Mnichowice, Lądek Zdrój, Rychtal i Rzymówka. Do Rzymówki dołączony jest materiał wprowadzający do postaci św. Jadwigi Śląskiej.)

   Jedyna w dawnym województwie wrocławskim miejscowość uzdrowiskowa ze źródłami wód mineralnych. Odkryto je i eksploatowano jednak dopiero w połowie XIX wieku. Znacznie wcześniej chorych i pielgrzymów ściągała tutaj inna woda. Znajdowali ją w cudownym źródełku w krypcie św. Bartłomieja w podziemiach bazyliki.

   Jak dotrzeć. Trzebnica leży zaledwie 24 km na północ od Wrocławia. Do klasztoru i bazyliki nie sposób nie trafić. Leżą w samym centrum miasta i wydaje się jakby wszystkie drogi prowadziły do nich. Miasto jest jakby naznaczone pamiątkami i dziełami po świętej Jadwidze Śląskiej i jej mężu księciu Henryku Brodatym.

      Ukochane dzieło św. Jadwigi. Klasztor cieszy się sławą najstarszego po sanktuarium św. Wojciecha w Gnieźnie i św. Stanisława w Krakowie miejsca pielgrzymkowego w Polsce. Kościół i klasztor pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny i św. Bartłomieja książę ufundował w 1202 roku. Uczynił to na prośbę swojej żony. Klasztor cysterek był pierwszym żeńskim klasztorem na ziemiach polskich. Dzisiaj klasztor prezentuje wygląd po rozbudowach i „barokizacji”  - wtedy to stał się ujmująco piękny.  Na grafikach z XVIII i XIX wieku oglądamy go takim jakim jest obecnie. Do połowy XIX wieku w obrębie klasztornych założeń istniał skromny domek, w którym pod koniec życia mieszkała święta Jadwiga. Po wielekroć proszona aby wstąpiła do cysterek i zamieszkała w klasztorze nie uczyniła tego. Żyła w swoim ukochanym miejscu i wśród swoich ukochanych sióstr. Nie żył już Henryk Brodaty a w bitwie z tatarami pod  Legnicą zginął ich syn i następca Henryk Pobożny. Święta wstępując do cysterek musiałaby zrzec się wszelkich praw tak do majątku jak wpływania na politykę księstwa a czuła, że wciąż jest jeszcze potrzebna.

   Klasztor dzisiaj.   Należy do największych budynków klasztornych  w Europie Środkowej.  Obecnie podziwiany przez nas powstał w latach 1696-1726. Pierwotny z XIII wieku był znacznie mniejszy. Przez 600 lat rezydowały tutaj ukochane przez św. Jadwigę siostry cysterki, które po kasacie klasztoru przez prusaków musiały go opuścić. W 1870 roku pojawiły się tutaj pierwsze siostry boromeuszki (Kongregacji Miłosierdzia Świętego Karola Boromeusza).   Pomoc Zakonu Rycerzy Maltańskich, zajmujących się szpitalnictwem sprawiła,  że udało się siostrom boromeuszkom nabyć klasztor trzebnicki na własność. Stały się godnymi spadkobierczyniami św. Jadwigi. Święta obecna jest nie tylko w ich życiu i  modlitwie ale także w ofiarnej pełnej miłości pracy na rzecz potrzebujących i chorych.

   Bazylika.   Kiedy pokonamy ciężkie wrota głównego wejścia znajdziemy się w dosyć surowej kruchcie. Z prawej strony przywitają nas dwa wielkie portrety fundatorów kościoła – Jadwigi i Henryka.  Kolejne drzwi wejściowe do bazyliki dosyć skromne. Wydają się wręcz zapowiadać w środku coś równie skromnego. Atmosferę podnosi jednak napis nad nimi : „Międzynarodowe Sanktuarium Świętej Jadwigi Śląskiej”. Wejście jest zaskoczeniem. Trzynawowa bazylika (z dosyć wąską częścią środkową) imponuje bogactwem detali i malowideł. Ten bogato zdobiony kościół jest dziełem barokizacji. Wystarczy jednak trochę uwagi aby bez trudu dostrzec  poza barokiem elementy gotyku i romańskie.  Sarkofag świętej znajdziemy z prawej strony prezbiterium . Kolumnada z czarnego marmuru otacza alabastrową jasną postać świętej.  Mimo że zmarła jako siedemdziesięcioletnia kobieta przedstawiona jest tutaj jako osoba dosyć młoda. Figury świętych na ich grobowcach z reguły ukazują ich jako śpiące postacie. Tutaj święta lekko podnosi głowę i spogląda w stronę ołtarza. Należny świętej kult tak pięknie wyrażony w sanktuaryjnej bazylice w pewien sposób nieco zasłania tę wielką kobietę średniowiecza. Żeby się do niej trochę zbliżyć można podążyć za jej wzrokiem ku prezbiterium. Skierujmy się jednak do znajdującej się pod ołtarzem krypty.

   Krypta świętego Bartłomieja.  Znajduje się właściwie tuż pod prezbiterium bazyliki. Wchodzi się do niej wejściem obok grobu świętej Jadwigi. Jeśli nie korzystamy z przewodnika trzeba pamiętać o włączeniu światła (włącznik znajduje się tuż za drzwiami po prawej stronie). Kościół i klasztor otrzymały formę barokową. Jednak trójnawowa bazylika długa na 70 m i szeroka na 23 m  szczyci się daleko starszą metryką sięgającą XIII wieku. Z tej pierwszej budowli zachowały się zręby murów oraz krypta św. Bartłomieja położona pod prezbiterium – i jest tym samym najstarszą częścią trzebnickiej świątyni. W ciągu wieków wnętrze to było kilkukrotnie zmieniane. Najwięcej zmian wprowadzono w XVIII wieku w czasie barokizacji kościoła kiedy to nad kryptą w prezbiterium zaczęto wznosić nowy ołtarz. Jednak w latach 1981-1988 w czasie prac restauracyjnych dzięki profesorowi Jerzemu Rozpędowskiemu udało się w dużej mierze zrekonstruować  pierwotny kształt i wygląd krypty świętego Bartłomieja.

   Łuk czasu i cudowne źródło. Po rekonstrukcji krypta św. Bartłomieja i połączone z nim lapidarium to miejsce gdzie można oglądać romańskie fragmenty rzeźb i architektoniczne detale. Święty Bartłomiej patron rodu Piastów unaoczniony jest wyżej w figurze w ołtarzu głównym ale tu odwołanie się do niego jest bardziej odczuwalne. Czuć też jakiś łuk czasu przenoszący nas do okresu świętej Jadwigi. W bazylice natłok detali nieustannie nas do niej odwołujący paradoksalnie to poczucie zakrywa. Na zamówienie zorganizowanych pielgrzymek możliwe jest tu także odprawienie Mszy Świętej.  Z lewej zaś strony ołtarza znajduje się jeden z celów naszej tutaj wizyty – ocembrowina studni z nieczynnym już (wyschniętym) cudownym źródełkiem. Kiedyś chorych sadzano na grobie świętej Jadwigi, dzisiaj nie bardzo to wypada ale autor nie mógł sobie odmówić aby nie przysiąść na ocembrowinie studni, aby w jakiś wzmocniony sposób nie chłonąć przeskoku w czasie w tym miejscu oraz przy ołtarzu nie oddać się modlitwie i  prośbom o orędownictwo świętej Jadwigi.

   Twarzą świętej Jadwigi stała się dobroć i orędownictwo. Po śmierci księżnej ludzie rozprawiali o jej wielkiej dobroci. Powszechnie też znanych było wiele faktów otrzymania nadzwyczajnych łask dzięki modlitwom Jadwigi. Wkrótce trzebnicka świątynia  zaczęła przyciągać pielgrzymów z całego świata a jednym z miejsc najczęściej odwiedzanych było cudowne źródełko w bazylice. Archeolodzy odnaleźli tam średniowieczne gliniane manierki pielgrzymie, które napełniali oni wodą z cudownego źródełka. Od samego początku śląską księżnę uważano za osobę wyjątkową i już za życia odnoszono się do niej jak do świętej znano bowiem jej surowy wypełniony umartwieniami styl życia i praktykowanie chrześcijańskich cnót. Wyjątkowo mocno to przekonanie tkwiło wśród chorych i biednych i oni też jako pierwsi zaczęli gremialnie przybywać do jej grobu w trzebnickim kościele. Opowiadali sobie o jej wielkiej dobroci a faktów potwierdzających otrzymywanie nadzwyczajnych łask przybywało. Wielu z nich pozostawało  w Trzebnicy przez dłuższy czas. Niektórzy odchodzili ale powracali, aż zostali uzdrowieni. Utarło się dotykanie jej grobu a nawet sadzanie na nim chorych. Tych z poważniejszymi dolegliwościami umieszczano w przyklasztornym szpitalu, który był dziełem świętej Jadwigi.

JC