ZJAWLINA

POSMAK WSCHODU

ZJAWLINA  -   CZYLI O B J A W I E N I E (CUDOWNE ŹRÓDEŁKO PRZY GREKOKATOLICKIM MIEJSCU  KULTU NAJŚWIĘTSZEJ BOGURODZICY)

      Odnowienie Zjawliny-Objawienia dokonało się na pewno ze względu na bliskość przemyskiej parafii archikatedralnej, której jest punktem filialnym oraz na ogromną fascynację młodzieży tym miejscem.

   Kłopoty z nazewnictwem. Nie znajdziemy na mapach i przewodnikach ani Góry Zjawlina ani Świętej Góry Zjawlina są to bowiem nazwy używane przez grekokatolików. Miejscem do którego zmierzamy jest Łysa Góra koło Fredropola. N większości map i przewodników nie znajdziemy również zaznaczonej cerkwi i cudownego źródełka. Cerkiew powstała (a właściwie została ponownie wzniesiona) całkiem niedawno i praktycznie pełni tylko funkcję miejsca odpustowego.

   Jak dotrzeć. Z Przemyśla najlepiej wyjechać korzystając z drogowskazów do Kalwarii Pacławskiej. Powiatowa dobrze utrzymana droga po około 15 kilometrach doprowadzi nas do miejscowości Fredropol. Wędrówkę rozpoczynamy  w centrum miejscowości bowiem już tam natkniemy się na pierwszą tablicę informacyjną  o „Zjawlinie”.  Po minięciu przystanku i urzędu gminy dalej poruszamy się wśród wiejskich zabudowań. W pewnym momencie asfalt kończy się i przechodzi w kamienistą drogę. Po wyjściu ze wsi poruszamy się drogą wśród pól. Trzeba pilnować miejsca, w którym szlak wśród pól skręca w lewo.  Wkrótce wejdziemy w las aby po chwili znaleźć się na niewielkiej polance, na której rozpoczyna się droga krzyżowa kończąca się przy kaplicach i źródełku.

   Zmotoryzowani turyści mogą dosyć  blisko dojechać do początku drogi krzyżowej. Droga generalnie nie sprawia problemu. Kiedy jednak pomylimy polne drogi trzeba z wyczuciem wycofać się. Niektóre z nich robią się wąskie z koleinami i bez możliwości nawrócenia. Kiedy więc wjedziemy w nie w czasie deszczy lub roztopów może my dotkliwie utknąć.

   Zalecane jest raczej przebycie drogi na piechotę. Spacer z Fredropola dostarcza wyjątkowo miłych wrażeń. Pola i ukwiecone łąki rozedrgane od pszczół niosą zapachy natury tkwiącej jakby w starych opowieściach sprzed wielu lat. I nic w tym dziwnego wchodzimy bowiem  w Park Krajobrazowy Pogórza Przemyskiego rozciągający się na prawie 62 tysiącach hektarów (trzeci co do wielkości park krajobrazowy w Polsce).

   Leśne roszady z drogą są w pewnym sensie dodatkową atrakcją. Wędrówka leśnym szlakiem rozpoczyna się na małej polance gdzie natkniemy się na pierwsza stację drogi krzyżowej oraz kapliczkę upamiętniającą chrzest chrzest Rusi i Ukrainy w 1025 roku. Dróżka lekko się wznosi i wydaje się być wyraźna i bezproblemowa.  Las potem gęstnieje i trzeba wypatrywać kolejnych stacji szukając kierunku drogi. Ta wkrótce staje się problematyczna. Prowadzone w lesie prace przy zrywce i wywozie drewna przyczyniły się do dużego kłopotu. Z uwagi na specyficzną glebę podłoża  ciągniki nie mogły na stałe korzystać z wyjeżdżonych już miejsc i bezustannie zmieniały trasy przejazdu. Skutkiem tego powstało jakby wiele traktów czasem biegnących obok siebie a czasem krzyżujących się pod ostrym kątem. Miejscami zupełnie nie wiadomo która z tych dróg jest właściwa.  Mając w zapasie trochę więcej czasu można podjąć tę grę z dróżkami tym bardziej, że las jest bardzo przyjemny.  Punktem zwrotnym jest ósma stacja. Zrywkowe drogi wydają się sugerować, że należy dalej kierować się prosto cały czas lekko pod górkę. Tutaj trzeba jednak skręcić w lewo. Z czasem dróżka staje się wyraźniejsza i już bez problemu docieramy na miejsce.

   Nazwa miejsca wzięła się z XVII wiecznego przekazu. Mówi on o objawieniu  się Bogurodzicy małej dziewczynce z pobliskich Kormanic. Zbierała ona w lesie zioła dla chorej matki. Dowodem na objawienie się Matki Bożej stało się uzdrawiające źródło.  Matka dziewczynki dzięki wodzie z tego źródła wyzdrowiała. Uzdrowienia stały się potem dosyć liczne. W podzięce za nie i dla    Matki Bożej mieszkańcy Kormanic  wybudowali w miejscu objawień cerkiew. Stała się ona celem wielu pielgrzymów przybywających z prośbami i modlitwami.

   Historia zanotowała tu trzy kolejne cerkwie. Pierwsza spłonęła w 1672 w czasie najazdu tatarskiego. Nową postawiono w 1708 roku a kolejną w 1859 roku. W trakcie budowy trzeciej wystawiono również obok niej murowaną kapliczkę nad źródełkiem. Miejsce opustoszało w 1947 roku w związku z akcją „Wisła ”i wysiedleniami.  W 1952 roku miejscowe władze usankcjonowały dewastację i rozbiórkę cerkwi i kaplicy.

Nowa kaplica nad „Bożą  stópką” . W 1995 roku Archidiecezja Przemysko-Warszawska  Kościoła Grekokatolickiego wznowiła  a właściwie przedłużyła tradycje odpustowej pielgrzymki na górę ZJAWLINNJA-OBJAWIENIA. Odbywa się ona raz do roku 15 sierpnia w święto Zaśnięcia Bogarodzicy. Prace przy budowie nowej kaplicy rozpoczęto w 2008 roku. Obecnie jest  ona cerkwią filialną – miejscem odpustowym parafii archikatedralnej p.w. św. Jana Chrzciciela w Przemyślu.

   Od czasów objawienia obok źródełka znajdował się kamień, którego pochodzenie nie zostało ustalone, a na którym odciśnięte są stopy Najświętszej Panienki. Nowa cerkiew  stanęła w miejscu, w którym on się znajduje. Z uwagi na fakt,  w większości jest zamknięta nie jest łatwo go obejrzeć. Cerkiew o ciekawej bryle otoczona z tyłu i bokami krużgankami  wciska się w zadrzewienia. Z przodu z zadaszeniem,  przed którym ustawiono chrzcielnicę i dwa rzędy ławek. Nieco dalej, również naprzeciw  cerkwi kilkadziesiąt  starych i nowych różnej wielkości krzyży wotywnych.

    Kaplica nad źródełkiem. Nieduża usadowiona niecałe 100 metrów od cerkwi. Biel jej ścian rozświetlona słońcem jednocześnie i chowa się w zieleni i jakby z niej wyskakiwała. W środku przyjemny szmer wody w wydrążonym w podłodze i ocembrowanym otworze.

JC