ZŁOTA STUDZIENKA NA GÓRZE CERGOWEJ oraz wprowadzenie do postaci św. Jana z Dukli
SZLAK CUDOWNYCH ŹRÓDEŁEK ŚW. JANA Z DUKLI OBEJMUJE: "ZŁOTĄ STUDZIENKĘ" NA GÓRZE CERGOWA, PUSTELNIĘ I CUDOWNE ŹRÓDEŁKO "NA PUSZCZY", CUDOWNE ŹRÓDEŁKO NA GÓRZE PETRUS (PIOTRUŚ) oraz CUDOWNE ŹRÓDEŁKO W KOMBORNI.
Przed wstąpieniem do klasztoru przez kilka lat przebywał z dala od miasta. Zamieszkiwał zalesione góry. Głównie w skalnej grocie na zboczu góry Zaśpit wśród głębokich borów. Już wtedy jako młodzieniec odznaczał się czystością obyczajów, pobożnością i wielka trzeźwością umysłu.
O nazwach: turyści i pielgrzymi często miewają kłopoty z miejscowym nazewnictwem - sięgając do różnych opracowań lub pytając na miejscu mieszkańców można wyczytać lub usłyszeć wymiennie używane różne nazwy.
Kombornia – Szukając cudownego źródełka w Komborni nie należy sugerować się mapami. Cudowne źródełko w Komborni usytuowane jest przy samej drodze krajowej nr 9 w miejscu, w które według map powinno przynależeć do Woli Komborskiej lub Podlesia. Wjeżdżanie do Komborni mija się z celem.
„ Na puszczy” –„ Pustelnia św. Jana z Dukli” ze „Źródełkiem na puszczy” znajduje się na górze Zaśpit. Zjazd do pustelni z drogi krajowej nr 9 znajduje się we wsi Trzciana niecałe 5 kilometrów za Duklą. Dawniej Zaśpit nazywano Korodół natomiast na wielu obecnych mapach widnieje nazwa Garb
„Święta Woda” – lub „Święta Woda św. Jana z Dukli” na wzgórzu Piotruś. We wsi Stasianie wejście na pomarańczowy szlak z najkrótszym podejściem do źródła.
Cergowa – „Złota studzienka” usytuowana jest na górze Cergowa przylegającej do wsi Cergowa.
Dukla – Miejsce urodzenia św. Jana. Tutaj też mieści się klasztor bernardynów i sanktuarium świętego Jana.
Unikatem na skalę światową jest sanktuarium w trzech kawałkach –W Dukli mieści się bazylika ojców franciszkanów i jednocześnie sanktuarium św. Jana z Dukli. Jednak obiekty „Na puszczy” i „Złota studzienka” są immanentnymi częściami dukielskiego sanktuarium chociaż ich odległość od bazyliki wynosi 3 i 6 kilometrów. Miejsca te, zanim powstał klasztor i bazylika, święty Jan uświęcił swoją obecnością a głównie sposobem życia i modlitwą.
ŚW. JAN Z DUKLI - WPROWADZENIE DO POSTACI
Zadziwiające cuda za wstawiennictwem Jana z Dukli. Zakonni współbracia oraz lwowscy mieszczanie gdzie Jan dokończył żywota świadomi byli, że wśród nich żył człowiek święty. Wkrótce po jego śmierci zaczęto zwracać się do niego o wstawiennictwo u Boga. Już w 1485 r. za przyczyną Jana z Dukli z ciężkiej choroby został uleczony gwardian lwowski (po okryciu szatami sługi Bożego), a rok później po 10 latach ślepoty wzrok odzyskała mieszczka lwowska, była penitentka Jana.
Zdumiewające jest, że oprócz licznych uzdrowień, w aktach beatyfikacyjnych można znaleźć zadziwiająco dużo świadectw o wskrzeszeniach zmarłych (do XIX wieku uznano 16 osób za wskrzeszonych za wstawiennictwem świętego). Pierwszy z takich cudów miał się zdarzyć w 1486, gdy do życia wróciła pewna szlachcianka. Sława świętego zaczęła wówczas docierać do najdalszych zakątków Polski.
„Rejestr cudów” powiększał się co roku o jakąś nową łaskę, otrzymaną za wstawiennictwem Jana. Wierni tłumnie poczęli się garnąć do jego grobu, błagając o pomoc w różnych potrzebach. Szerzący się kult zmarłego zakonnika, sprawił, że w 1521 r. dokonano translacji jego zwłok tj. uroczystego przeniesienia ich z grobu do ołtarza. Mnożyły się liczne uzdrowienia za jego sprawą, a wśród nich ocalenie króla Jana Kazimierza od zarazy. Złożył on w lwowskim klasztorze złotą rękę, jako wotum wdzięczności, ponieważ miał sen, w którym Jan, ujmując go za rękę wyprowadził go z choroby. Pielgrzymki do grobu Jana z Dukli odbywali królowie: Michał Korybut Wiśniowiecki oraz Jan III Sobieski.
Cuda dzisiaj. Prowadzona w dukielskim sanktuarium księga cudów rokrocznie powiększa swoją objętość. Są tam podziękowania za wyjście cało z niezwykle drastycznych wypadków, za szczęśliwie przebyte operacje, kiedy to rokowania wydawały się beznadziejne. Niektóre z nich bardzo dokładnie opisane z załączoną dokumentacją potwierdzającą ich autentyczność. Świętemu Janowi z Dukli w 2007 roku pod szczególną opiekę zostało oddane Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej, któremu groziło zamknięcie. Dzisiaj Centrum funkcjonuje doskonale a pracownicy i przede wszystkim pacjenci odczuwają opiekę swego patrona. Od 2010 roku oficjalna nazwa ośrodka brzmi Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. Św. Jana z Dukli. W tym też roku ojcowie bernardyni z Dukli przekazali Centrum relikwie św. Jana.
Święty Jan i woda. Nie wiadomo co spowodowało, że studnię obok dawnego klasztoru we Lwowie zaczęto łączyć z kultem Jana z Dukli. Wodzie z niej szybko zaczęto przypisywać właściwości lecznicze i używać jej przy różnych dolegliwościach. Pierwsza wzmianka o tym pochodzi z 1713 roku a sama studnia stała się głośna dopiero po beatyfikacji w 1733. Na źródełka wokół Dukli w pewien sposób sam Jan skierował uwagę wiernych. Objawił się we śnie właścicielce Dukli Marii Amelii Mniszkowej i polecił jej wybudować na miejscu swej pustelni kaplicę. W 1769 roku, w czasie Konfederacji Barskiej, stanęła na zboczu góry Zaśpit drewniana kaplica. Od tego też czasu wszystkie dukielskie źródła, z których korzystał święty i przez niego omodlone „rozpoczęły pracę jako cudowne źródełka”.
Młody Jan. Za datę urodzenia ogólnie przyjęto rok 1414. Jego rodzice byli mieszczanami jednak historia nie podaje ich imion i nazwisk. Tradycja przypisuje młodemu Janowi studia akademickie, których na pewno nie ukończył. Poszukując większej więzi z Bogiem, prawdopodobnie porzucił studia i obrał pustelniczy tryb życia, co zresztą w tamtych czasach było bardzo powszechne. Jan Paweł II w przemówieniu podczas nawiedzenia grobu św. Jana z Dukli o tym okresie życia świętego powiedział: „ A było to życie całkowicie oddane Bogu. Zaczęło się w pobliskiej pustelni. To właśnie tam, wśród ciszy i duchowej walki „uchwycił go” Bóg i tak już pozostali razem do końca”. Tych kilka pustelniczych lat i poszukiwań przekonało Jana o słuszności wyboru życia zakonnego.
U franciszkanów. Życie zakonne rozpoczął u franciszkanów konwentualnych w Krośnie. Tam ukończył studia i otrzymał święcenia kapłańskie. Jego pobożność i zalety umysłu sprawiły, że powierzano mu wiele odpowiedzialnych funkcji i zadań. Urzeczony jednak surowością obyczajów nowej franciszkańskiej gałęzi zwanej bernardynami zmienił zakon. Jego dalsze życie związane już było praktycznie ze Lwowem.
Uświęcające usposobienie. W 1463 roku Jan był już w klasztorze bernardynów we Lwowie. Jego nieprzeciętna świątobliwość, pokora, mądrość i gorliwość sprawiała, że cieszył się wśród braci i mieszkańców wielką powagą. We Lwowie zasłynął jako wielki kaznodzieja i spowiednik.
Uwielbiał jednak pełnić w klasztorze najprostsze posługi: przy kuchni i w ogrodzie. Uważany już za życia za świętego, pragnął dzielić się ze swoimi słuchaczami wewnętrznym bogactwem, które czerpał z modlitwy. Znamienny był jego stosunek do współbraci. Jednych napominał innych zachęcał i podtrzymywał na duchu. Wszędzie starał się o utrzymanie pogodnego i podniosłego nastroju. Św. Jan cieszył się wśród braci wielką powagą. Imponował im i mądrością i cnotą, był też ich spowiednikiem.
„Grom na bisurmanów” i patron rycerzy. Oblężony w 1474 roku przez Tatarów Lwów doczekał się ze strony św. Jana istotnej pomocy. Urządzona przez niego uroczysta procesja po wałach miejskich istotnie wzmocniła ducha oporu wśród mieszczan i atak został odparty. Zaczęto go wtedy nazywać gromem na bisurmanów. Obronił swoje miasto jeszcze dwa razy dwieście lat później w 1648 i w 1672 roku. Historyk z tego okresu notował: „… Już pierwsze oddziały kozackie z okrzykiem rzuciły się ku wałom, kiedy jakby na dany znak, niewiadomo z jakiego powodu, atak na całej linji został wstrzymany, Kozacy rozpoczęli odwrót. Ten niespodziewany odwrót nieprzyjaciela, a z nim ocalenie miasta, przypisywano cudowi. Opowiadano, że Chmielnicki i Tuhaj-bej ujrzeli w chmurach wieczornych nad klasztorem bernardynów postać zakonnika, klęczącego z wzniesionemi rękami, i, widokiem tym przestraszeni, dali znak do odwrotu.”
Patron Polski i Litwy. Św. Jan z Dukli beatyfikowany został w 1733 roku, natomiast w 1739 Rzymska Kongregacja Obrzędów przychyliła się do próśb i ogłosiła go patronem Polski i Litwy. W roku 1977 papież Jan Paweł II dokonał kanonizacji św. Jana z Dukli.
W postanowieniu sejmowym z 2014 czytamy: "Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, przekonany o szczególnym znaczeniu postaci św. Jana z Dukli, w 275. rocznicę ustanowienia świętego patronem Polski oraz w 600. rocznicę jego urodzin ogłasza rok 2014 Rokiem św. Jana z Dukli” i dalej w uzasadnieniu: „ … mając na uwadze zasługi świętego dla naszego kraju, oddaje mu hołd, … ,rocznica ustanowienia św. Jana z Dukli patronem Polski wpisuje się w szereg działań władz polskich, które doceniały jego walkę o prawdę, wierność Bożym przykazaniom oraz o ofiarną miłość do Ojczyzny. Niech pamięć jego działań, zmierzających do troski całego Narodu o wspólne dobro w duchu sprawiedliwości społecznej i miłości bliźniego, będzie fundamentem naszej tożsamości w Europie.”
Święty Jan „wrócił” do Dukli w 1974 roku. Zanim to się jednak stało w 1741 wobec wzrastającego kultu Jana zarząd prowincji ruskiej bernardynów powziął myśl by założyć w rodzinnej miejscowości Błogosławionego klasztor. Początkowo powstał drewniany kościółek z klasztorem. Budowa murowanego zakończyła się ostatecznie w 1777 roku. Wcześniej trafiły tam relikwie błogosławionego Jana. Trumna z relikwiami świętego została w 1946 sprowadzona ze Lwowa do Rzeszowa a w 1974 roku do Dukli i umieszczona w specjalnie przygotowanej kaplicy.
ZŁOTA STUDZIENKA NA GÓRZE CERGOWEJ
MOŻNA SIĘ Z NIĄ ZAPRZYJAŹNIĆ
Według legend życie pustelnicze na górze Cergowej wyczerpało młodego Jana. Uciążliwości były tak duże, że postanowił zmienić miejsce pobytu.
Jak dotrzeć. Kiedy zbliżamy się do Dukli z daleka już uwidacznia się fantastyczny kształt góry, której stromy północny stok jakby wisiał nad miastem. Sylwetka Cergowej górująca nad Duklą oglądana z wielu punktów miasta narzuca jakby swój majestat przydając mu swoistego klimatu. Aby do niej dotrzeć, wyruszamy z Dukli spod kościoła Marii Magdaleny i wchodzimy na pomarańczowy turystyczno-pątniczy szlak. Mija on właściwie wsie Cergowa i Lipowica i podchodzi pod zalesione zbocze góry Cergowej. Szlak ten to najszybsza i najkrótsza opcja dotarcia do „Złotej Studni” i na szczyt. Wcale jednak nie najłatwiejsza, gdyż prowadzi północnym, najbardziej stromym stokiem masywu. Podejście jest właściwie szlakiem letnim. Zimą śnieg zalegający na często stromych ścieżkach jest znacznym utrudnieniem. Niewiele łatwiej jest w czasie późnojesiennych i wczesnowiosennych.
roztopów. W tym okresie miejscowi bardzo słusznie odradzają turystom i pielgrzymom trasę do „Złotej studzienki”. Droga jest bardzo urokliwa i przyciąga nie tylko pielgrzymów ale również turystów w różnym wieku. Kilkanaście lat temu nadleśnictwo Dukla wytyczyło ścieżkę przyrodniczą „Do Złotej Studzienki”. Rozpoczyna się ona i kończy w przysiółku Cergowej – Zakluczynie. Dojdziemy do niej wspomnianym pomarańczowym szlakiem z Dukli. Trasa ścieżki ma charakter górski i wiedzie często dość stromymi podejściami. Ścieżka ta ma kształt pętli o długości 4 kilometrów. Trzeba około dwóch godzin żeby ją przejść. Fragmenty trasy biegną rezerwatem „Tysiąclecia na Górze Cergowej” o bardzo bogatej i zróżnicowanej szacie roślinnej. Ta dobrze oznakowana ścieżka cieszy się dużą popularnością.
Góra Cergowa nazywana jest też górą osobliwości. Zalesiona i wysoka na 716 m n.p.m. posiada trzy wierzchołki. Najwyższy z nich uwieńczony jest żelaznym krzyżem. Okazałe rozmiary skłaniają wielu ludzi do uznawania jej za masyw górski składający się z trzech wierzchołków. Wędrując szlakami napawamy się widokiem zieleni oraz licznych wychodni cergowskiego piaskowca. Warto jednak nieco zboczyć ze szlaków i zapuścić się w gęstwinę
lasu. Potrzeba do tego trochą szczęścia i na pewno dobre mapy. Wśród karpackiej puszczy niewiele różniącej się od tej jaka pokrywała te zbocza kilkaset lat temu za czasów św. Jana możemy odnaleźć niezwykłe szczelinowe jaskinie. Jest ich na Cergowej dziesięć. Osiągają długość do 75 metrów i kilkanaście metrów głębokości. Są to jaskinie tektoniczne a dokładniej mówiąc szczeliny między warstwami skalnymi. Ciekawe jest to że skały tworzące góry są w bardzo powolnym ale ciągłym ruchu dostrzegalnym dla człowieka wciągu zaledwie jednego pokolenia. Starsi mieszkańcy Nowej Wsi twierdzą, że w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat jaskinie w Borsuczych Dziurach znacznie się zmniejszyły. Równie interesujące są jeziorka osuwiskowe. Poukrywane w leśnej gęstwinie niewielkie stawy porośnięte rzęsą wodną i otoczone podmokłymi łączkami. Wydają się nawet bardziej tajemnicze niż groty. Jedne i drugie zawsze wzbudzały zabobonny lęk, podsycały fantazję, fascynowały i inspirowały legendy.
Złota Studzienka. Umiejscowiona jest na nieco przerzedzonym od zalesienia zboczu. Na szczyt jest stąd jeszcze pół godziny drogi. Dla turystów jest niewątpliwie największą atrakcją żółtego szlaku natomiast dla pielgrzymów miejscem, w którym św . Jan z Dukli rozpoczął pustelniczy etap swojego życia. Źródło obudowane kamieniem i betonem, którego może trochę tutaj za dużo. Woda wypływa dosyć wartkim strumieniem metalową rurką. Nad źródełkiem drewniana niewielka sześciokątna kapliczka bez drzwi. Nieco poniżej równie
niewielka drewniana wiata nad polowym ołtarzem. Trochę schodków, poręczy, ławek i krzyż. Całość jak na miano sanktuarium wydaje się nieco skromna. Bez przepychu i bez udziwnień skromność tego miejsca jakby mówiła, że wystrojem jest tutaj stworzona natura, prostota i pamięć „świętego żywota”. Pamięć ta jest tutaj niezwykle żywa. Od wielu lat jest miejscem pielgrzymek, których ilość nieustannie wzrasta. Niezapomnianym przeżyciem jest coroczna Msza Święta w trzecią niedzielę lipca. Specjalnym błogosławieństwem obdarza się wówczas dzieci.
JC