IWANOWICE WŁOŚCIAŃSKIE

ROSZEK – WZÓR CZWORONOŻNEGO PRZYJACIELA

Obraz św. Rocha w bydgoskiej katedrze to jeden z wielu wizerunków w Polsce tego bardzo lubianego świętego. (foto-jc)

Jeden z Czternastu Wielkich Wspomożycieli pomógł tak wielu, że czczony jest w tysiącach parafii i kaplic pod jego wezwaniem na całym świecie. Od kilkuset lat chroni również przed pomorem bydło a od kilkudziesięciu lat święci się również zwierzęta domowe oddając je pod jego opiekę.

Jak dotrzeć. Z Krakowa jest tu około 20 kilometrów. Najpierw jedziemy na północ drogą krajową nr 7. W miejscowości Wesoła skręcamy w lewo drogą wojewódzką nr 773 i po kilku kilometrach wjedziemy do wsi gminnej Iwanowice Włościańskie. Możemy też spotykać nazwę Iwanowice. Interesujące nas w Iwanowicach miejsca to kościół św. Trójcy, na który natkniemy się po paru zakrętach po przekroczeniu mostu na rzece Dłubnia oraz cudowne źródełko i kaplica św. Rocha, które znajdują się przy moście na Dłubni.

   Kościół. Pod wezwaniem św. Trójcy stoi na niedużym wzniesieniu właściwie pośrodku wsi. Zbudowano go 1745 roku wykorzystując fragmenty gotyckiej świątyni z 1408  roku. Z tych odległych czasów pochodzi stojąca w kościele figurka Madonny Dzieciątkiem z 1480 roku oraz figurka św. Krzysztofa  pochodząca ze szkoły Wita Stwosza. Wzniesiony jest w konstrukcji zrębowej. Szalowanie ścian jest pionowe a dosyć strome dachy pokryte blachą. Świątynia słynie też z dwóch zdobiących fasadę drewnianych wież.

   Arianie w Iwanowicach opanowali kościół.  Przejęcie świątyni miało w sobie coś z typowej protestanckiej mentalności i sposobu działania: „Czyja władza tego religia.” W 1551 roku Piotr Dłuski, nowy właściciel  wsi i dóbr Iwanowickich przekształcił kościół parafialny w zbór. Nowy dziedzic i jego rodzina byli zwolennikami reformacji i należeli do braci polskich, których charakterystyczną cechą było odrzucanie dogmatu Trójcy Świętej. Przez ponad 70 lat Iwanowice stały się lokalnym ośrodkiem arian a w 1557 zwołano tam nawet synod braci polskich. Zaglądali tutaj również  bracia czescy i bliscy arianom kalwini. Na początku XVII wieku rodzina Dłuskich powróciła na katolicyzm. Odrestaurowany kościół w 1624 roku został na nowo konsekrowany.  Powrót świątyni był więc łagodny bywało bowiem, że zagarnione kościoły odbierano arianom  tłumnym przybyciem okolicznej ludności uzbrojonej w widły. Dla przypomnienia ….

   Cień arian na iwanowickich cudownych źródełkach. Obok mostu w samych Iwanowicach znajduje się cudowne źródełko z kapliczką św. Rocha natomiast parę kilometrów dalej w części Iwanowic zwanymi Iwanowicami Dworskimi drugie cudowne źródełko św. Kingi. Oba charakteryzują się pewnym przesunięciem akcentów i jakby odstawieniem ich funkcji. Do obu praktycznie nie istnieją udokumentowane  świadectwa uzdrowień. Źródełko św. Kingi dopiero parę lat temu wróciło z niebytu. Umiejscowione w wąwozie, który służył za wysypisko śmieci odzyskało godne sobie otoczenie po wysiłkach mieszkańców sołectwa Sułkowice. (źródełko św. Kingi omówione jest w osobnym rozdziale) O wodzie ze źródełka  przy kaplicy św. Rocha mówi się zaledwie, że „uchodzi za cudowną i uzdrawiającą”. Dużym powodzeniem cieszy się tu natomiast św. Roch i jego woda w odniesieniu do zwierząt. Sytuacja ta przypomina nieco los cudownych źródełek z terenów byłych Prus. Większość cudownych źródełek została tam zniszczona a część funkcjonuje nadal ale bardziej jako turystyczna atrakcja gdzie ich wartość została jakby „kulturowo zadeptana”.

   Kaplica świętego Rocha. Pochodzącą z przełomu XVIII i XIX wieku kaplicę postawiono w formie klasycystycznego portyku z kolumnami. Portyk w tym wypadku jakby osobny z trzech stron otwarty ganek, którego kolumny wspierają dach.

   Kapliczka wotum. Dla mieszkańców Iwanowic wciąż pozostaje miejscem wyjątkowym.  Jeden z dziedziców Iwanowic dolegliwie chorował na oczy. Zanosił wiele w modlitw o wstawiennictwo św. Rocha  o uzdrowienie. W owym czasie prośby o wstawiennictwo świętego Rocha były bardzo powszechne.

   Święty Roch w Polsce. Pod wezwaniem św. Rocha znajduje się w Polsce 96 kościołów i kaplic. Obchodzonych jest 48 dodatkowych odpustów. W większości z nich uczestniczą wielotysięczne rzesze wiernych. (Spotkać można legendę, że św. Roch zawędrował do Polski a kościoły pod jego wezwaniem mają znaczyć szlaki, którymi wędrował). Przedstawiony jest na 540 wizerunkach a nazwy 16 miejscowości wyprowadzone są z jego imienia. Cudowne źródełka św. Rocha znajdziemy m.in. w Miłkowicach Maćkach koło Drohiczyna, w opolskim Dobrzeniu Wielkim czy też w Krasnobrodzie.

   Liczne uzdrowienia dokonane za pośrednictwem św. Rocha sprawiły, iż święty ten otoczony był wielkim kultem, szczególnie między XIV a XIX w. Dzisiaj wydawałoby się patrząc np. na podrzeszowską Słocinę, że kult ten nieco słabnie. Jest to jednak tylko wrażenie i to mylne. Kult w polskich domach, liczne uczestnictwo w odpustach i nabożeństwach a nawet tak jak w Sokołowie Podlaskim gdzie na wniosek wiernych diecezji Stolica Apostolska ogłosiła św. Rocha patronem miasta. Wielkie ku temu uroczystości miały miejsce w sierpniu 2015 roku.

   Św. Roch jeden z Czternastu Wielkich Wspomożycieli. Opiekun chorych i jeden z Czternastu Wspomożycieli. Wspiera w nieszczęściach. Jego szczególną „specjalizacją” są choroby zakaźne i epidemie. Szalejące przez wieki w Europie zarazy i epidemie dziesiątkujące ludność  i wyludniające ludzkie osady sprawiły, że wierni kierowali swój wzrok i modlitwy do św. Rocha i w wielu wypadkach nie zawodzili się. Według legendy przy śmierci św. Rocha znaleziono przy nim kartkę  "Ci, którzy zostaną dotknięci zarazą a będą wzywać na pomoc św. Rocha, jako swojego pośrednika i patrona, będą uleczeni".  Wdzięczność dla św. Rocha widoczniejsza jest we Włoszech. Jest tam dużo więcej parafii, kaplic i wizerunków mu poświęconych. Szczególnie tam miejskie ośrodki cierpiały od wszelkich epidemii.

 Święty Roch i bydło. Polską specyfiką epidemii były towarzyszące jej zarazy i pomór bydła. Dla biednych wiejskich obszarów była to dodatkowa wyjątkowo dokuczliwa okoliczność pogłębiająca niedostatek i głód. Gospodarskie zwierzęta często były jedynymi żywicielami i całym majątkiem. Kiedy plagi pomoru pustoszyły zagrody i obory również z pomocą zjawiał się św. Roch. Do dzisiaj spotkać możemy w wielu parafiach, w tym również w Iwanowickiej p.w. Trójcy Świętej, stary obyczaj. W dzień św. Rocha i w dniu następnym rozniecano ogień. Czyniono to starym sposobem poprzez tarcie dwóch kawałków drewna. Następnie do ognia wrzucano poświęcone poprzedniego roku na uroczystość Matki Bożej Zielnej oraz wielkanocne palmy. Kapłan sięgał do starej łacińskiej formuły „egzorcyzmując od zarazy, powietrza i mizernego żywota”. Przez dym snujący się z ogniska przeganiano bydło. Święty ogień z poświęconych ziół miał je chronić od chorób.

   Skąd te pieski.  Św. Roch sam został dotknięty dżumą. W szpitalu gdzie otaczał opieką setki chorych jako cudzoziemcowi odmawiano miejsca, widziano w nim wręcz niemiłego gościa. Z wielkim trudem udał się do pobliskiego lasu, gdzie znalazł rozwalający się szałas. Miejsce to z posłaniem ze słomy stało się na czas choroby jego domem.  Choroba się rozwijała a on nie miał ani opieki ani jedzenia. Boża Opatrzność obdarowała go jednak psem, który codziennie przynosił mu kromkę chleba. Stali się w trudach i podróżach nieodłącznymi towarzyszami a wizerunkom świętego zawsze towarzyszy jego zwierzęcy opiekun. Pies nieraz jeszcze dbał o swego pana. Z reguły pokazywany jest kiedy liże zranioną nogę św. Rocha. Nie znamy imienia psa – tradycja nadała mu imię Roszek. Według legendy przerobionej na piękną baśń dla dzieci, kiedy św. Piotr nie chciał wpuścić do raju św. Rocha razem z psem wówczas święty  Roch zdecydował się na błąkanie się po świecie nie chciał bowiem pozostawić swojego psa.                   

17 sierpnia w Iwanowicach. Z okazji wspomnienia św. Rocha, również patrona zwierząt domowych, pod jego kapliczką w Iwanowicach zbiera się dziwny kolorowy tłum. Przychodzą same lub zostają przyniesione przez właścicieli: psy, pieski, koty, gołębie, króliki i mnóstwo innego kolorowego i czasem hałaśliwego drobiazgu. Kapłan odmawia modlitwę w intencji zwierząt po czym kropi je święconą wodą. Dawniej w Polsce święciło się wyłącznie zwierzęta gospodarskie. W Mikstacie w południowej Wielkopolsce zwyczaj ten sięga ponad 300 lat. Nierzadko odświętnie udekorowane zwierzęta przyprowadzone przez gospodarzy i pielgrzymów przeprowadzane są przed biskupem, który je święci. Od kilkudziesięciu lat w Mikstacie, Iwanowicach i w wielu miejscach i parafiach w Polsce święci się również zwierzęta domowe.

JC