KAMIONEK

WYDOBYCIE Z ZAPOMNIENIA

Od kilku lat jezioro ze Studzionką w Kamionce zyskało bardzo atrakcyjną oprawę. (foto-jc)

Wymieniane często wśród cudownych źródełek - co jednak nie jest prawdą. Niewątpliwie jednak jego „odzyskanie” miało miejsce ze szczególnym wstawiennictwem Matki Bożej i św. Anny dlatego dziękczynna modlitwa tutaj jest jak najbardziej wskazana.

 Jak dotrzeć. Kamionek znajduje się około 4 kilometrów na północ od Gogolina. Około 15 kilometrów jest stąd na Górę Świętej Anny, około 35 kilometrów do Ujazdu, około 19 kilometrów do Opola i około 96 kilometrów do Katowic. Kamionek to niewielka miejscowość a źródełko znajduje się w jej samym centrum. Studzionka bo tak ją tutaj nazywają znajduje się pośrodku wiejskiego stawu, w który wcina się usypany kamienny półwysep. Studzionka ocembrowana kamieniem z zadaszeniem ale nad nią jeszcze ozdobna altana, do której prowadzi zadaszone dojście.  Całości dopełniają ławeczki, latarenki i uporządkowane otoczenie stawu.

 Nikt nie przeżył pierwszego źródła. Tutejsza ludność nie chciała aby najeźdźca zatrzymał się u nich we wsi na dłużej dlatego aby go zniechęcić zakryli istniejącą studnię ze źródełkiem ogromnym głazem i przysypali ziemią. Nie na wiele to pomogło. Najeźdźcy i tak wymordowali wszystkich mieszkańców. Po latach kolejni mieszkańcy nie byli pewni nawet istnienia owej studni. Czas tak zatarł pamięć wydarzeń, że nie wiedziano właściwie czy owe tragiczne wydarzenia związane były z XIII wiekiem i najazdem tatarskim czy też z wiekiem XVII i najazdem równie zbrodniczych Szwedów. Kiedy ponownie odkryto studzienkę na jej bokach wisiały różne naczynia. Nie zachowały się i dziś trudno na ich podstawie datować  mający tu miejsce dramat.

   Rok 1868 – powrót z zapomnienia.  Suche i upalne lato owego roku sprawiło, że powysychały miejscowe studnie oraz staw w środku wsi. Katastrofa niemal wisiała w powietrzu. Po wodę dla ludzi jeżdżono do Kamienia Śląskiego, gdzie znajdowała się studnia artezyjska zaś po wodę dla zwierząt jeżdżono prawie 10 kilometrów do Odry. O studni ze źródełkiem na środku stawu nic nie wiedzieli. Zaczęto w tym nieszczęściu dostrzegać  Bożą karę skutkiem czego do klasztoru franciszkanów na Górze Świętej Anny udała się delegacja z sołtysem na czele celem uzyskania porady. Kiedy zakonnicy się naradzali delegacja w kościele śpiewała Godzinki. Franciszkanie doradzili, aby w święto Nawiedzenia Matki Bożej, które wówczas przypadało w sobotę 2 lipca mieszkańcy udali się z procesją błagalną do pątniczego kościoła Nawiedzenia Matki Bożej w Ujeździe gdzie za miastem znajduje się także cudowne źródełko. Tam mieli przepraszać za wszystkie winy i gorąco prosić Matkę Bożą o wstawiennictwo u Jej syna.

   Dar wody i wdzięczność ludu.  Mieszkańcy postąpili zgodnie z zaleceniami. W czasie gdy w Ujeździe kobiety z dziećmi gorąco się modliły mężczyźni we wiosce oczyszczali suche dno jeziora ze szlamu mając nadzieję na dotarcie do wody. Nadaremnie ale w pewnym momencie jeden z nich natknął się na ogromny głaz wapienny. Po jego usunięciu ujrzeli starą ocembrowaną dębowymi balami studnię. Na jej bokach wisiały nawet dzbany a poniżej w ocembrowinie znajdowała się woda.

   Od 150 już lat mieszkańcy Kamionka w święto Nawiedzenia Matki Bożej wędrują z dziękczynną pielgrzymką do Ujazdu. Tamtejsze cudowne źródełko i duży murowany kościół pątniczy cieszą się na Opolszczyźnie wyjątkowymi względami. Pątnicy z Kamionka od półtora wieku wpisywani są w rozległy kalendarz-terminarz wielu przybywających tu grup pątniczych. Również dobra rada zakonników z Góry Świętej Anny nie poszła w zapomnienie. Mały kościółek przy stawie w centrum wsi krzyżem z San Damiano nawiązuje  do duchowości  franciszkanów opiekujących się Górą Świętej Anny.

JC