MNICHOWICE

ŚW. JADWIGA WYPROWADZA NAS TEŻ W POLE (I NA ŁĄKI)

(Szlak cudownych źródełek św. Jadwigi Śląskiej obejmuje jeszcze sześć lokalizacji: Trzebnica, Boszkowo, Mnichowice, Lądek Zdrój, Rychtal i Rzymówka. Do Rzymówki dołączony jest materiał wprowadzający do postaci św. Jadwigi Śląskiej.)

 Święta którą pochowana, w Międzynarodowym Sanktuarium św. Jadwigi w Trzebnicy w jednym z najpiękniejszych i największych sarkofagów w Polsce prowadzi nas tutaj w dziwne oddalone od wszelkiego zgiełku miejsca. Do kaplicy wśród łąk, odległej od wsi Mnichowice około półtora kilometra oraz do niesamowitego drewnianego kościoła wśród uprawnych pól odległego od wsi Bralin około dwóch kilometrów.

  Jak dotrzeć.  Mnichowice leżą koło Kępna w odległości około 10 kilometrów. Kierujemy się z Kępna ulicą Wrocławską do Bralina. Tam ulicą Namysłowską jedziemy na południe do Mnichowic. Z ukochanej przez św. Jadwigę Trzebnicy mamy do pokonania 74 kilometry, z Wrocławia 82 kilometry, z Poznania najkrótsza droga przez Wrześnię i Pleszew to 171 kilometrów, z Łodzi 163 a z Katowic przez Brzeg 219 kilometrów.

   Kapliczka św. Jadwigi znajduje się poza wsią. Odległa jest od Mnichowic około półtora kilometra. Aby tam dotrzeć w południowej części wsi skręcamy na zachód. Kiedy dojedziemy do rozjazdu skręcamy na prawo. Kapliczką ujrzymy wkrótce po prawej stronie wśród kilku drzew.

Spragniona księżna otrzymuje w darze źródełko.  Święta Jadwiga zjawiła się tutaj w 1229 roku podczas pielgrzymki do Krakowa. Koło wsi Chosnów (obecnie Mnichowice) zatrzymała się na odpoczynek. Kiedy się modliła opanowało ja ogromne pragnienie ale w pobliżu nie było czystej wody do picia. Kiedy powróciła do modlitwy nagle z ziemi wytrysnęło cudowne źródło ze wspaniale czysta i smaczna wodą. Księżna zaspokoiła nią pragnienie. Na miejscu źródła później zbudowano studzienkę a woda z niej nabrała cudownych uzdrawiających właściwości.

   Bardzo stara wieś i silny kult św. Jadwigi.  Podróżująca Jadwiga na modlitwę i odpoczynek wybrała ustronne miejsce. Była i zadumana i zatroskana miała się bowiem w Krakowie spotkać z Konradem Mazowieckim, który wówczas więził jej męża. Leżącą obok wioskę Chosnów dziewięć lat wcześniej Henryk Brodaty, małżonek księżnej, podarował klasztorowi augustianów z opactwa Najświętszej Maryi Panny we Wrocławiu na Piasku. Do czasu serii sekularyzacji w 1810 roku przez prusaków wioska praktycznie cały czas funkcjonowała w zależności od wrocławskich zakonników. Stąd wzięła się nazwa Mnichowice (od mnichów). Kult świętej jest i był w okolicy wyraźny i silny. W gminnym Bralinie około czterech kilometrów na północ od Mnichowic  znajdziemy w kościele w ołtarzu głównym pochodzącym z XVIII wieku obraz świętej Jadwigi. Ciekawym jest fakt, że w okresie reformacji, wówczas jeszcze drewniana, nieduża kaplica św. Jadwigi koło Mnichowic stała się trochę jednym z centrów jej kultu. Protestanckie ekscesy i presja sprawiły, że kult świętej w Trzebnicy (i nie tylko) osłabł. Wówczas do Mnichowic zaczęła pielgrzymować okoliczna ludność. Obecnie w kaplicy dwa razy w roku odbywają się msze z odpustami i tak jak kiedyś przybywają na nie tłumy wiernych.

   Uzdrowienia. Na pamiątkę pobytu księżnej postawiono w tym miejscu żelazny krzyżyk. Z czasem zapomniano o nim. Około jednak 1600 roku jeden z miejscowych gospodarzy wyorał ów krzyżyk. Przypomniano sobie wówczas o wizycie tutaj księżnej i postawiono duży drewniany krzyż a niedługo potem niewielką drewnianą kapliczkę. Powstała ona w 1640 roku na dawnej posiadłości niejakiego Szymona Kupca. Coraz więcej ludzi przybywało tutaj aby się modlić. Modlili się o łaskę uzdrowienia i … wielu z nich tej łaski doznało. Wiele łask uzdrowień w tym wcześniejszym czasie w mnichowieckiej kaplicy ze źródełkiem zostało opisanych przez anonimowego kronikarza. Najbardziej znane jest jednak uzdrowienie Ludwika Moscha i jego żony. W 1890 roku młody gospodarz z Mnichowic zachorował na gruźlicę. Zaawansowana choroba nie dawała już żadnych pozytywnych rokowań. Zachorowała również jego żona, która przyłączyła się do jego ślubu obietnicy. Modlili się oni do świętej Jadwigi o zdrowie a w przekazach zanotowano, że obok modlitwy pili z wiarą wodę z cudownego źródełka. Oboje obiecali także wyremontować kapliczkę. Ta nie dość że ciasna to już od dłuższego czasu popadała w ruinę.

   Nowa kapliczka. Modlitwy małżonków Mosch do św. Jadwigi sprawiły, że oboje szybko wyzdrowieli. Równie szybko spełnili dane przyrzeczenie. Do budowy przyczyniła się cała wioska Mnichowice wnosząc znaczną pomoc finansową. Nowa murowana kaplica została poświęcona już 18 października 1891 roku przez bralińskiego proboszcza. Budowli nadano neogotycki charakter architektoniczny. Dwuspadowy dach nad nawą zwieńczony jest wieżyczką na sygnaturkę. Szczególną ozdobą kaplicy są niezwykle cenne zabytkowe witraże wykonane w pracowni Red(u/n)era we Wrocławiu. Ich konserwacji i odnowienia dokonano w 2007 roku. W ołtarzu znajdziemy witraż przedstawiający świętą Jadwigę Śląską natomiast w oknach na ścianach bocznych witraże przedstawiające świętych: Józefa, Idziego, Izydora i Rocha.

  Opiekuńcze wstawiennictwo świętej rozlało się po okolicy. Niedaleko kaplicy, trzy kilometry od Mnichowic,  jest miejsce, o którym opowieści przenoszą nas kilka wieków wstecz do początków XIII wieku. Niedługo potem jak św. Jadwiga odpoczywała i modliła się o uwolnienie męża „Na pólku” pod Bralinem pewnej wrześniowej nocy pasterze ujrzeli słup jasności, od którego rozchodziły się promienie. Słyszeli również śpiew aniołów. Zjawisko powtarzało się. Po roku dziedzic Bralina kazał ustawić na wzgórzu krzyż a miejsce uznano za święte. Wydarzenia sprzed wieków sprawiły, że dzisiaj znajdziemy tam jedną z najbardziej zadziwiających świątyń.

Oczy w sanktuarium raduje przemyślana przestronność w drewnie i wysublimowany wystrój.

   Sanktuarium Maryjne „Na pólku”  pod Bralinem. Powierzchnia kościoła wynosi 600 m2 co czyni go jedną z największych drewnianych świątyń w Wielkopolsce. Wchodzi się do niej z czterech stron świata co jest możliwe poprzez usadowienie jej na planie krzyża greckiego. Wykonane w kościele prace konserwatorsko remontowe doceniło grono światowych specjalistów z dziedziny konserwacji, architektury i historii sztuki przyznając jeden z sześciu medali Europa Nostra. Zgłoszono wówczas 150 obiektów z 16 krajów. Niezbędne prace związane były z faktem, iż drewniana konstrukcja osadzona w ziemi bez podmurówki zaczynała powoli gnić. Obiekt „podniesiono”, wykonano podmurówki i prace konserwatorskie wewnątrz świątyni tak, że dzisiaj oczy wiernych i turystów dostają oczopląsu z podziwu i radości. Wyjątkowość  kościoła dociera do przybyłych jeszcze zanim do niego dotrą. Sprawia to jego usytuowanie. Wokół rozległe szerokie pola i tylko z oddali dwóch kilometrów dostrzegamy dachy bralińskich domostw. Gdyby nie linie wysokiego napięcia przecinające pola  można by ulec złudzeniu przeniesienia w czasie.

JC