TRĄBKI WIELKIE
TĘSKNOTA ZA UTRACONĄ MOCĄ CUDOWNEGO ŹRÓDEŁKA
Jak dotrzeć. Z Gdańska mamy do przejechania 26 kilometrów. Kierujemy się na południowy zachód DK nr 91 potem DK nr 57 i w końcu drogą wojewódzką nr 222. Sanktuarium znajdziemy po lewej stronie na skrzyżowaniu ulicy Gdańskiej (droga nr 222) i ulicy Pocztowej.
Kościół i otoczenie. Pierwsze wzmianki o Trąbkach Wielkich pochodzą z 1236 roku natomiast o kościele z 1331 roku. Jest to tym samym jedna z najstarszych parafii Pomorza Gdańskiego. Podjeżdżając pod kościół widzimy jego niedużą bryłę, która jakoś niespecjalnie budzi zachwyt. Trzeba jednak pamiętać, że stajemy przed obiektem wzniesionym 400 lat temu. Zbudowano go z cegły w 1628 roku przy czym wschodni szczyt posiada drewnianą konstrukcję szkieletową. Jedna nawa z dobudowaną zakrystią. Otwory okienne i drzwiowe do tej pory zachowały pierwotne rozmieszczenie, wielkość i kształt. Wnętrze także zachowało cenne barokowe wyposażenie. Na zewnątrz kościół zdobią dobudowane do ścian groty z Matką Bożą i Panem Jezusem, pomnik Jana Pawła II, reaktywowana obudowa cudownego źródełka, rodzaj pawilonu z polowym ołtarzem, stacyjki Drogi Krzyżowej, dróżki, trawniki i zakrzewienia. Całość przyjemna i kameralna z jakimś cieniem zapraszającej intymności. Nie ma tu jednak zapomnienia. Corocznie w połowie września z kościoła św. Brygidy w Gdańsku wyrusza piesza pielgrzymka do Matki Bożej Trąbkowskiej.
Pani Kaszub. Pierwsza wzmianka o obrazie pochodzi z 1683 roku. Po zniszczeniu przez Szwedów drewnianego kościoła obraz rezydował po ich odejściu w 1660 roku w małej drewnianej kapliczce a po wybudowaniu nowego (obecnego) został tam przeniesiony. Wówczas zaczął się cieszyć ogromną popularnością. Niemal codziennie do Pani Kaszub przybywały pielgrzymki. Od 1720 roku msze przed obrazem odprawiane były we wszystkie niedziele i święta. Już wcześniej obraz otoczony był licznymi wotami a wkrótce Stolica Apostolska udzieliła na ważniejsze święta maryjne aż siedem odpustów. I od tego czasu kościół w Trąbkach Wielkich stał się bardzo często odwiedzanym Sanktuarium Maryjnym i tak to trwa do dzisiaj.
Obraz. Nieduży - o wymiarach 60 na 76 cm. Pochodzi z drugiej połowy XVII wieku prawdopodobnie, z któregoś z gdańskich ośrodków malarskich. Na pierwszy rzut oka obraz przypomina odwróconą hodegetrię, w której Maryja trzyma Dziecię nie w lewej ale w prawej ręce. Szybko jednak, głównie za sprawą berła w lewym ręku Maryi korygujemy widzenie. Jest to typowy wizerunek "Matki Bożej Tronującej". Maryja jest tu w pozycji siedzącej. Jej prawa noga (prawdopodobnie czymś podparta) jest lekko uniesiona a na podniesionym kolanie usadowiony jest Jezus, którego obejmuje prawą ręką. Dziecię a właściwie mały chłopiec prawą rączką błogosławi z układem palców 2+3. W drugiej rączce nie ma tak jak w hodegetrii księgi lub zwoju lecz królewskie jabłko z krzyżem. Głowy postaci lekko zwrócone ku sobie. U Maryi nieco przechylona ku Jezusowi. Ich wzrok trochę z ukosa ale skierowany przed siebie. Spojrzenia te w niewielkiej odległości od obrazu krzyżują się. Żeby się znaleźć w miejscu ich skrzyżowania trzeba by pewnie znaleźć się bardzo blisko obrazu. Jakaś dziwna dynamika tych spojrzeń, która zaprasza a właściwie to nawet każe zbliżyć się do Nich. Włosy Maryi odgarnięte z twarzy opadają na ramiona i długimi puklami zwisają dalej sięgając pewnie poza łopatki. Włosy Dziecięcia również jakoś świątecznie utrefione. Malarz bardzo się starał podkreślić królewską godność postaci. Matka Boża dosyć strojnie ubrana przyozdobiona jest na szyi dwoma sznurami (chyba) pereł. Podobnie u pana Jezusa na szyi zauważymy sznur (chyba) korali. Ich twarze poważne i skupione a nawet jakieś oczekujące mają w sobie potencjał łagodnego oczekiwania aby się do Nich zbliżyć.
Cudowny wizerunek Matki Bożej z Dzieciątkiem z Trąbek Wielkich, 12 czerwca 1987 roku na Zaspie w Gdańsku ukoronował ojciec święty Jan Paweł II.
Cudowne źródełko tkwi mocno w tradycji i ludowych podaniach i jest bardzo związane z kultem Matki Bożej Trąbkowskiej. Znajdowało się ono pierwotnie w miejscu, w którym wybudowano kościół. Często też słychać o objawieniach Matki Bożej przy źródełku. Wyschło. A przyczyną wyschnięcia było iż, „jeden niedowiarek miał konia i do tej studzienki mu oczy umył i ta woda wyschła”. Jeden ze świadków zeznawał że dopóki istniało "niewidomi tam przychodzili, myli oczy wodą ze źródełka i odzyskiwali wzrok. Nie da się tych wszystkich tajemnic dzisiaj prześwietlić. Widać jednak wyraźnie, dłuższą ciągłość obecności Maryi w tym miejscu, że była tu na długo zanim pojawiła się w swoim obrazie, że pojawiła się wraz ze swoimi objawieniami przy źródełku, że trwała tutaj poprzez dokonywane w Trąbkach Wielkich uzdrowienia oraz, że cudowny obraz "przejął" Jej obecność po wyschnięciu cudownego źródełka. Tradycji i ludowym przekazom towarzyszą też notki takie jak na przykład w "Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego i innych Krajów Słowiańskich" w którym czytamy: "Początkowo znajdował się obraz w małej kaplicy w rogu cmentarza, opodal cudownej niegdyś studzienki. Wiele też ludzi tu przybywało, zwłaszcza że tu dawniej odbywały się też liczne jarmarki”.
JC